-TD-administrator
Jest wysoce niestosownym kwestionować tę decyzję w tej chwili... jaka by ona nam się nie wydawała...
Offline
-TD-administrator
No i jaka wersja wg Was jest prawdziwa?
Proste wyjaśnienie katastrofy.
17.04.2010 18:15
~LOTNIK
"LOTNIK" na tvn24 napisał:
"Była MGŁA, widoczność na 500 metrów. Pilot znał topografię terenu bo już tam lądował i to był jego pech-wiedział że lotnisko jest za wzniesieniem - na płaskowyżu. Niestety przed lotniskiem są dwa wzniesienia. Ich wierzchołki - to 2.5 km przed i 1km przed pasem. Pilot wiedział, że po doleceniu do wzniesienia ma jeszcze ok. 1 km do lotniska. Niestety - ze względu na MGŁĘ - uznał że wzniesienie 2.5 km wcześniej jest tym 1km od pasa.
Zaczął lądować 2.5 km nad opadającym zboczem. Nie widział przed sobą drugiego zbocza wznoszącego bo była MGŁA. Pilot lądował nad opadającym terenem -stąd dla niego proces lądowania zachodził normalnie i prawidłowo. Względem ziemi pod nim, tempo schodzenia było właściwe. Pilot sądził, że jest nad płaskowyżem lotniska. Kontroler z wieży zauważył jednak, że samolot za szybko schodzi i jest za nisko -bowiem kontroler widział wysokość względem poziomu lotniska. Stąd jego komunikaty. Pilot nie miał pomiaru odległości od pasa bo na tamtym lotnisku nie ma tak dokładnego naprowadzania, w normalnych warunkach pilot widzi pas wzrokowo (lub lampy gdy jest noc) a wysokość na przyrządzie. Tutaj nierozsądnie pilot lądował nie `na pas' tylko `na wzgórze' które widział i na prawidłowo działający wysokościomierz (niestety nie na to wzgórze co myślał).
Gdy samolot dolatywał do `dna' doliny musiał się odezwać sygnał systemu GPWS lub innego podobnego systemu (ostrzeżenie o możliwości zderzenia ze wzniesieniem lub ziemią). Pilot też dostrzegł wyłaniające się z MGŁY właściwe wzniesienie 1km od pasa. I zrozumiał już wtedy jak tragicznie się pomylił . Próbował rozpaczliwie ratować sytuacje, szarpnął do góry, dał mocy ale był juz za nisko, bo podrywając 100tonową maszynę zanim zacznie ona iść w górę opada jeszcze około 40metrów. Zaczepił o drzewa, później rąbnął w gruby pień, obciął kawałek skrzydła. Samolot uderzając o drzewa dopiero wtedy stracił prostopadłość względem pasa, przecież nie uderzał oboma skrzydłami w tej samej chwili z tą samą siła w tej samej grubości drzewa wiec musiał skręcić w lewo lub prawo.
Dalej już wiadomo co było, dodatkowo obrócił się wokół własnej osi brzuchem do góry i uderzył najsłabszą częścią (kadłubem) o ziemię dlatego nikt nie miał szans. Nie było już szans na ratunek. PRZYCZYNY: Błąd załogi, rutyna - `znajomość' topografii terenu, podjęcie ogromnego ryzyka lądowania w takich warunkach na takim lotnisku nie widząc pasa, i wreszcie pech że nie spadł na brzuch.
A Rosjanie . Bogu ducha winni, odradzali lądowania w tej MGLE na takim lotnisku. Jest to przestarzałe lotnisko, trochę betonu jakaś tam obsługa bez zaawansowanych technologii naprowadzania i oświetlenia, pewnie do lądowania głównie transportowych samolotów tylko w dzień w dobrej widoczności, a nie nowoczesnym lotniskiem pasażerskim, odradzali bez skutku... Delegacja chciała lądować jak najbliżej miejsca docelowego szkoda jeszcze ze nie próbowali na jakiejś polanie w katyńskim lesie"
http://www.tvn24.pl/1,251,8,68506754,17 … forum.html
Offline
Transkrypcja rozmów załogi samolotu Tu-154 M Nr 101, który uległ katastrofie w dniu 10 kwietnia 2010 roku w czasie podejścia do lądowania na lotnisku Smoleńsk „Północ”.
na stronie pietnastej możemy przeczytać: http://i45.tinypic.com/25sqwba.jpg
źródło: http://www.mswia.gov.pl
Offline
-TD-administrator
Offline
Ostatnio edytowany przez Przemek (2010-07-21 00:11:37)
Offline
-TD-administrator
Offline
-TD-administrator
Przemek napisał:
[youtube]bla bla bla[/youtube]
LOL
Offline
Offline
-TD-administrator
Offline
no i oczywiście znów rycerze rydzyka w roli głównej....
Offline
rycerze? Bedu naginasz fakty, to podstarzali krzyżowcy chyba
Offline